Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy. Oczywiście pokłócili się czyja wina. Kaczyński nie wytrzymał i mówi: - Donku nie kłóćmy się, moja wina Tusk zmieszany: - Nie no moja w końcu raczej... Kaczyński na to sprawiedliwie: - Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm? i wyciąga piersiówkę podając Tuskowi. Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni. Tusk pyta: - A Ty nie pijesz? - Nie, ja czekam na policję.
|
|
- Gdzie powstaje najwięcej dowcipów politycznych? - Tam, gdzie z władzą nie ma żartów.
|
Dziennikarz pyta prezydenta USA: - Czy ma pan dowody na to, że Irakijczycy posiadają broń masowej zagłady? - Oczywiście, zachowaliśmy wszystkie pokwitowania.
|
|
Dziadek parkuje starego rzęchowatego maluszka pod sejmem. Wyskakuje ochroniarz: - Panie, zjeżdżaj pan stąd! To jest sejm, tu się kręcą posłowie i senatorowie! Dziadek na to: - Ja się nie boję, mam alarm |
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców: - Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu? - Pochowalim. - Wszyscy zginęli, co do jednego? - No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył...
|
|
|
|
|