W drodze do nieba spotykają się dusze dwóch mężczyzn.
Co ci się stało – pyta jedna.
- Zmarłem z zimna. A tobie?
- Ja zmarłem ze zdziwienia.
- Jak to ze zdziwienia?
- Wracam wcześniej z pracy, widzę nagą żonę w łóżku, no to szukam faceta.
Sprawdzam pod łóżkiem, za szafą, w szafie, na balkonie, w łazience, w kuchni,
po prostu wszędzie i nie mogę go znaleźć.
I z tego zdziwienia umarłem.
- Widzisz, żebyś ty wtedy zajrzał do lodówki, to byśmy obaj żyli. |
|
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają wieczory w knajpie:
a) Nie majÄ… kobiety
b) MajÄ… kobietÄ™
|
Â
Pewien facet przeczytał książkę o asertywności i postanowił ją wypróbować na żonie.
Nie wrócił jak zazwyczaj zaraz po pracy do domu, tylko poszedł z kumplami na piwo. Około godz. 19-tej puka do drzwi, żona mu otwiera a on: - Słuchaj, skończyło się babci sranie!
JA jestem w tym domu panem!
JA mówię, a ty słuchasz, jasne?
Zaraz biegusiem podasz mi kapciuszki, obiadek, potem zimne schłodzone piwko i nie obchodzi mnie,
skąd je weźmiesz, potem się zdrzemnę a wieczorem napuścisz mi wody do wanny.
No i nie muszę chyba mówić, kto mnie po kąpieli ubierze i uczesze?
Â
No???!!! Kto?
- Zakład pogrzebowy, ty kretynie!
 |
|
- Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu... - A potem? - Potem się może rozhuśtam.
|
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu:\r\n', '\r\n - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam. - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, że śpi...
|
|
|
|
<< pierwsza < poprzednia 1 2 następna > ostatnia >>
|
Strona 1 z 2 |